Thursday 14 June 2012

Zejdz mi z drogi, bo kogos zaraz rozwalkuje

Tak to juz w przyrodzie jest, ze jak sie trafi zaraza to wszystko jest zle. Kubek z kawa mi podajesz niewlasciwa strona. I czemu mi robisz z serem kanapke? Czy ja powiedzialam, ze chce z serem? Nie chce sera!!! I grzebiesz sie okrutnie. I przestan mnie popedzac, bo ci przyloze. I za bardzo zarzucasz na zakretach i wleczesz sie okrutnie tez. I zaraz cie tu chyba zamorduje, bo papierek po wafelku lezy na stole. I spac pojdziesz na pewno o niewlasciwej porze. Niewazne o ktorej, o niewlasciwej. I tylek ci zachodzi o dwa centymetry za bardzo na moja czesc lozka. I czemu sie tak odsuwasz? Przeciez wiesz, ze mi zimno jak sie odsuwasz! I grubo wygladam i grubo sie czuje, co z tego, ze wszystko ze mnie spada - jestem OLBRZYMIA.  I jakim cudem ty mnie jeszcze kochasz po trzech dniach takiego terroru, skoro ja mam problemy z kochaniem samej siebie w takim stanie.

No comments:

Post a Comment